Ostatnio przeczytałam książkę The New Tycoons, o prywatnych funduszach inwestycyjnych, które coraz bardziej zagarniają przestrzeń gospodarczą. Notabene, fundusz Blackstone wykupił ostatnio firmę Thomson Reuters, która ma swój oddział w Gdyni.
W książce jest mnóstwo ciekawych informacji jak te fundusze działają, ale jedna informacja mocno utkwiła mi w pamięci, chociaż nie do końca jest związana z zagadnieniami ekonomicznymi. A mianowicie sposób rekrutacji na wysokie stanowiska do funduszu KKR. Podczas rekrutacji kandydat odbywał szereg, nawet kilkudziesięciu rozmów z różnymi pracownikami funduszu, zbiera się mnóstwo informacji o kandydacie, również z jego życia prywatnego i wszystko jest ważne i decydujące. Wszytko po co, żeby ocenić jakim jest człowiekiem. Jedną z takich rozmów jest rozmowa podczas obiadu. Podczas takiego obiadu pracownik KKR liczyć ile razy kandydat powiedział proszę i dziękuję, szczególnie do kelnera, albo taksówkarza. Nazywają to „dinner test” albo „taxicab” lub „waiter” test. Czyli osoby, której możemy już nigdy nie spotkać i od której nie będziemy zależni. Kandydat może przechodzić o kilku miesięcy rozmowy i oblać ten test i nie dostać tam pracy.
Dlaczego bycie uprzejmym ma znaczenie i może zaważyć o przyjęciu do pracy?
Czy można skwantyfikować (przeliczyć) naszą uprzejmość? Widać tak, skoro najlepsi finansiści tak robią.
Ile razy w ciągu dnia mówisz Proszę? Dziękuję? Przepraszam? Czy przeszedłbyś test telnera/taksówkarza?
To takie trzy podstawowe słowa, które umiesz już od dziecka.
Warto używać je jak najczęściej.
Jak widać opłaca się 😊
Dobrego dnia 😊
Małgosia