Dzisiaj zmarł Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Pana Prezydenta spotkałam pierwszy raz, kiedy byłam w szkole średniej, w tym samym liceum nr 1 im. M. Kopernika w Gdańsku, do którego parę lat wcześniej chodził Prezydent Adamowicz. Ze wszystkich gości jacy przychodzili do nas jako goście na lekcje wychowawcze, zapamiętałam tylko jego.
Już wtedy, chociaż był tuż po skończeniu uczelni, opowiadał z wielką charyzmą, o swoich studiach prawniczych i o tym czym zaczął się zajmować w Radzie Miasta Gdańska.
A parę lat później spotkaliśmy się znowu. Kiedy ponad 9 lat temu podjęłam pracę w Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego InvestGDA. Podzielając tę samą pasję do rozwoju Gdańska, w którym się urodziłam, jaką miał Prezydent Adamowicz. W moim liście motywacyjnym do pracy napisałam, że ponieważ urodziłam się w Gdańsku, to będę z sercem pracować dla dobra Gdańska.
I przez ostatnie lata miałam przyjemność pracować z Panem Prezydentem na rzecz rozwoju naszego miasta. Pan Prezydent był dla mnie szefem szefów. Byłam na niezliczonej ilości spotkań podczas, których zawsze z entuzjazmem promował Gdańsk. Zawsze potrafił w bardzo interesujący sposób opowiadać o historii Gdańska, o jego atutach i o planach rozwojowych miasta. Zawsze uśmiechnięty i pełen energii.
Zaczynając tego bloga dwa lata temu, decydując się na pisanie o szczęściu, o tym jak być bardziej szczęśliwym, wiedziałam, że kiedyś nadejdzie taki dzień, kiedy będzie mi bardzo trudno pisać o tym, żeby cieszyć się życiem. I to jest właśnie ten dzień. Dzień wielkiej zadumy, dzień wielkiej straty, dzień, w którym duża część mojego życia się zmienia. Świat już wyglada inaczej.
Dlatego chcę zapamiętać Pana Prezydenta z jego uśmiechem i życzliwością. Z tym co powiedział w swoich ostatnich słowach, żebyśmy szerzyli dobro i że Gdańsk jest najcudowniejszym miejsce na świecie. Cieszę się, że mogę tu mieszkać i chcę jeszcze bardziej pracować na to, żebyśmy byli bardziej szczęśliwi. Szczęśliwi ludzie nie dzgają innych nożem.
A tymczasem, w takich chwilach trzeba być po prostu razem. W pokoju.
Przeboleć tę stratę, smutek, szok, żal.
Panie Prezydencie dziękuję.
Dziękuję za to, jaki dzisiaj jest Gdańsk.
Małgosia
fot. Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl