Większość naszego życia spędzamy w relacjach. Niektóre stworzyliśmy sami, a niektóre są nam dane, jak to że jest się czyimś dzieckiem, bratem, siostrą, ciocią. Podstawą każdej dobrej relacji jest Miłość, Wolność i Wzajemny Szacunek. Nie ma w tym nic o poświęceniu. A często się słyszy, że ktoś się dla kogoś poświęca. Skąd to się bierze?
Poświęcanie się jest wyliczaniem tego wszystkiego co się robi dla tej relacji. Takim naliczaniem własnych zasług. Poświęcanie się powoduje, że może się w Tobie rodzić oczekiwanie wdzięczności. Wdzięczności za to, że się poświęcasz. Za to wszystko z czego rezygnujesz, za to wszystko co robisz. Oczekiwanie wdzięczności i frustracja, jeśli nie otrzymujesz tej wdzięczności. Bo przecież bardzo dokładnie wiesz co robisz i porównujesz czy inni robią tyle samo. To powoduje napięcie. Inni to wyczuwają. A każdy chce otrzymywać dary wolne od jakichkolwiek linek.
Jeśli masz takie podejście, że się poświęcasz, to możesz się nie doczekać wdzięczności. Tak naprawdę to tak podchodząc do relacji, punktując wszystko to co się dla niej zrobiło, nigdy nie dostanie się tyle wdzięczności i podziękowań, żeby poczuć, że już rachunki się wyrównały. Bo to co my dajemy i jaką to ma wartość jest zależne od naszej subiektywnej oceny. A to co robimy może mieć inną wartość dla nas i inną wartość dla drugiej osoby.
To, że przeznaczasz swój czas, czas swojego życia na bycie z bliskimi, na wychowanie dzieci musi być robione z wolnego wyboru, świadomie, dawane chętnie.
To, że kogoś kochasz, że coś dla niego robisz najlepsze jest wtedy kiedy jest z serca, a nie z przymusu, z poczucia obowiązku.
Fakt, że w ogóle masz dla kogo żyć, możesz dla kogoś coś robić, jest darem dla Ciebie, a nie dla tej osoby.
Im bardziej działasz z własnego świadomego wolnego wyboru tym mniej czujesz poświęcania się. Tym większą masz motywację i kreatywności i siły do działania.
I tego życzę, coraz większego życia w wolności, w wolności wyboru, w wolności dawania 😊
Małgosia