Love is in the air, everywhere I look around, jak śpiewał John Paul Young. Miłość ta piękna, szalona, która kojarzy się z zakochaniem jest wszędzie. Radość, śmiech, kokieteria, prężenie muskułów i popisywanie się umiejętnościami, wszędzie, ciągle, miłość zawsze żywa 🙂
Ale jest też miłość ta, która przetrzymuje próbę czasu, kiedy mąż całuje dłoń żony, po blisko 40 latach małżeństwa, i tym niemym pocałunkiem dziękuje jej za ten czas razem, wiedząc, udręczony chorobą, że w najbliższych dniach odejdzie do wieczności. Albo ta kiedy po 15 latach razem, małżonkowie tańcząc tango 2 godziny patrzą się tylko na siebie, na nowo ucząc się siebie, wyczuwając swoje ruchy i zamierzenia. Ale jest też ta miłość kiedy w nocy wykończona wstajesz do dziecka, które płacze i nie chce zasnąć. I ta miłość do córki, która pokazuje nastoletnie fochy i ta miłość, kiedy trwasz już tyle lat razem, chociaż nie czujesz się rozumiany, ale ciągle masz wiarę, nadzieję i miłość.
Także miłość jest wszędzie, jest w powietrzu, wszędzie gdzie się oglądnę.
A jednak, jak to jest, że tyle wokoło miłości, a ciągle, ciągle nie czujemy się do końca kochani?
Gary Chapman w swojej fenomenalnej książce opisał 5 języków miłości, które warto sobie w Walentyki przypomnieć i na co dzień stosować, czyli:
- podarunki, dawanie prezentów, szczególnie tych rzeczy, które wiemy, że kochana osoba lubi;
- słowa, mówienie: Kocham Cię; jesteś dla mnie ważny; cieszę się, że jesteś; cieszę się, że jesteś ze mną;
- wspólny czas razem, czas kiedy jesteś uważny, skoncentrowany na byciu z bliską osobą, jesteście razem, rozmawiasz próbując bardziej poznać drugą osobę, lepiej ją zrozumieć, zobaczyć świat jej oczyma;
- służba, to właśnie te wszystkie rzeczy, które robimy, żeby nam się razem lepiej żyło, żeby odciążyć drugą osobę, żeby wyręczyć ją w czymś;
- i bliskość, dotyk, ale nie tylko seks, ale każda fizyczna bliskość, przytulenie, położenie ręki na ramieniu, czy dyskretnie na kolanie pod stołem 😉
Obyśmy ciągle byli coraz lepsi we wszystkich językach miłości 🙂
I wspominając naszego wieszcza (Bogdan Brzeziński, „Fraszka o miłości”) pamiętajmy:
Kocham Cię,
Ich liebe dich,
I love you,
Ti amo,
Każdy mówi inaczej – wszyscy robią to samo 😉
Miłość jest wszędzie, ale wszędzie widzą ją tylko Ci, którzy jej już doświadczyli. Inni tylko pragną ją zobaczyć, ale nie potrafią zdjąć czarnych okularów.
Tak, trzeba najpierw samemu doświadczyć miłości, żeby móc się nią dzielić. Z pustego i Salomon nie naleje 😉